W kościele w Radziemicach p.w. Św. Stanisława B. M. znajduje się tabernakulum pochodzące z lat 50. XX wieku. Pancerne tabernakulum zostało zakupione w latach 1952 – 1959 za proboszcza ks. Tadeusza Belczyńskiego.
Tabernakulum wraz z ołtarzem głównym tworzy punkt centralny całego kościoła, ku którym zwracają się wszelkie elementy architektury. Stanowi pewną analogię do Arki Przymierza ze świątyni jerozolimskiej.
Tabernakulum posiada drzwi jednoskrzydłowe na których jest motyw pelikana. Pelikan jako symbol Chrystusa jest miej znany, ale jakże wymowny. Przednia ściana tabernakulum, złocona i srebrzona.
Pelikan kiedy nie może z różnych przyczyn przynieść pokarm dla swoich piskląt, karmi je Awłasną krwią, aż z wycieńczenia sam umiera. Obecność pelikana w kontekście ukrzyżowania wskazuje zarówno na zbawczą krew Chrystusa wylaną za grzeszników, jak i oddaną na pokarm. W średniowieczu obraz pelikana rozpowszechnił się również w połączeniu z pobożnością eucharystyczną. Pelikan na drzwiach tabernakulum i na monstrancjach wskazuje na Eucharystię. Symbol pelikana występuje w mozaice w Kościele Wotywnym w Wiedniu Votivkirche, również na Krzyżu ołtarza głównego w kościele św. Jakuba w Toruniu oraz w licznych malowidłach ściennych.
Według historii opisanej w drugim wieku w tekście Fizjolog[1], autor wskazuje, że pelikan nie pozwala pisklętom głodować. W najtrudniejszych chwilach rozszarpuje dziobem własną pierś, karmiąc młode swą krwią. Inne legendy mówią, że kiedy umiera pisklę pelikana, ptak jest w stanie przywrócić je do życia rozszarpując własną pierś i skrapiając je krwią.
Dlaczego chrześcijanie w pierwszych wiekach chrześcijaństwa obrali motyw pelikana jako symbol Chrystusa. Odkupiciela, który poświęca życie, aby wyzwolić innych z niewoli grzechu, karmiąc ich własnym Ciałem i Krwią w Eucharystii. Można powiedzieć, że ptak ten symbolizuje szlachetnie spełnioną ofiarę, rodzicielskiej troski poświęcenia i ofiarności.
Symbol pelikana znajduje również swoje miejsce w literaturze. Już w IV w. święty Epifaniusz z Saloniny, pisarz kościelny, biskup powołując się na Fizjologa wspomina, że samica pelikana tak mocno i intensywnie całuje młode, że przyprawia je o śmierć. Gdy po trzech dniach do gniazda wraca samiec ujrzawszy martwe potomstwo, rozrywa sobie bok, a wypływająca z niego krew przywraca pisklęta do życia.
Święty Aureliusz Augustyn, biskup z Hippony, żyjący w IV w. pisał:
Spójrzmy na samego Pana, a może ptaki jego przedstawiają. (…) Nie przemilczajmy tego, co mówi się, a nawet czyta o owym ptaku pelikanie …, Powiada się o tych ptakach, że uderzeniami swoich dziobów zabijają swoje młode, i że następnie opłakują przez trzy dni zabite we własnym gnieździe. Wreszcie matka sama siebie ciężko rani i własną swą krew wylewa na małe, które dzięki niej ożywają. Może jest to prawda, a może nie. Jeżeli jednak jest to prawda, pomyślcie, w jaki sposób odpowiada to temu, który ożywił nas swoją krwią.
Święty Tomasz z Akwinu, wielki myśliciel w dziejach Kościoła katolickiego, żyjący w XIII w. w hymnie Zbliżam się w pokorze (Adoro te devote) pisał:
- Ty, co jak Pelikan Krwią swą karmisz lud,
- Przywróć mi niewinność, oddal grzechów brud
- Oczyść mnie Krwią swoją, która wszystkich nas
- Jedną kroplą może obmyć z win i zmaz.
William Shakespeare – William Szekspir, angielski poeta w Hamlecie przez Laertesa wypowiada następujące słowa:
- Przyjaciołom jego Szeroko moje otworzę ramiona
- I jak pelikan, dzielący się życiem,
- Obdzielę ich krwią moją.
[1] Fizjolog – tekst napisany w II w. przez anonimowego Aleksandryjczyka. Autor opisuje miedzy innymi życie zwierząt.
Red. Zbigniew Pałetko