
Partyzanci to ludzie niezwykli.
W okresie przynależności do partyzantki wszyscy byli młodzi. Wiek ich kształtował się w granicach 16-25 lat. Ten młody wiek partyzantów cechowała brawura, odwaga oraz młodzieńczy poryw do zbrojnych akcji. Spełnili patriotyczny obowiązek wiernie służąc Ojczyźnie. Zdecydowani byli na walkę, na śmierć i życie z nienawidzonym niemieckim okupantem. Wszyscy byli gorącymi patriotami, poświęcając swą młodość ideom walki o niepodległość Polski. Okupanta niemieckiego wciąż utrzymywali w napięciu i niepewności dnia następnego. Dla nich ideą było służyć Ojczyźnie nawet za cenę życia, walcząc o niepodległą Polskę. Żołnierzy – partyzantów można ogólnie scharakteryzować w sposób następujący: ich postawę partyzancką cechowała ofiarność, świadoma dyscyplina, ogromna bezinteresowność, wola walki i entuzjazm.
Byli to partyzanci – ludzie niezwykli, ale zarazem zwyczajni, młodzi, szlachetni, odważni.
Całym partyzanckim życiem byli blisko wroga. Można powiedzieć, że dzielił ich „krok” od wroga, którego przecież śmiertelnie nienawidzili walcząc o wolną Polskę. Stali w szeregach partyzanckich, na leśnych przecinkach, apelowych zbiórkach, aby zbrojnie walczyć z niemiecką przemocą. Dla wielu z nich był to ostatni etap życia, choć byli przecież tak młodzi. Wielu w nich odniosło rany, które pozostały bliznami na całe życie. Były to rany często bardzo dokuczliwe. Wiele tych ran rozjadziło się ponownie po roku 1945, przez prześladowania i represje NKWD i UB. Wymownie ten temat ujęła Dorota Franaszkowa, ps. Stasia, pisząc[1]:
Po zakończeniu wojny w 1945 r. rozpoczęło się polowanie z nagonką na„wrogów Polski Ludowej”. Aresztowania kolegów, wywózki do Rosji, procesy, tropienia, ukrywanie się, ucieczki, zwolnienia z pracy – oto rzeczywistość powojenna. Mimo tak trudnych warunków, zabiedzona, wyniszczona i w różnoraki sposób okaleczała młodzież kedywowska chciała żyć godnie. Z całą żarliwością rzuciła się do pracy i nauki, uzyskując znaczne osiągnięcia.
Włodzimierz Rozmus, ps. Buńko, o partyzanckim życiupisze[2]:
Każdy z nas bez wahania powie, że jego młodość była trudna, ale zarazem piękna, pełna wzniosłych uczuć i przepojona prawdziwym, koleżeństwem i patriotyzmem. Warto było to przeżyć. Każdy dzień i wszystkie dni, trudu i partyzanckiego znoju, dawały im pełne zadowolenie. Nigdy nie czuli się osamotnieni. Gdzie tylko mieli kwatery, to zawsze spotykali się z sympatią i zaufaniem okolicznej ludności. Tak było również w Bolowcu k. Pałecznicy, w Podgajach Wrocimowskich, w Kątach. Byli daleko od domu, od swoich najbliższych członków rodziny. Chwilami wspominali swoje wymordowane rodziny przez Niemców, w Oświęcimskiej kaźni, czy też najbliższych udręczonych na Montelupich, Majdanku, Pawiaku i w innych więzieniach i obozach.
Zawsze byli wierni przysiędze[3], którą uroczyście składali żarliwie służąc Ojczyźnie – Rzeczpospolitej Polskiej. Przysięga wprowadzona została przez Komendanta Głównego Armii Krajowej, generała „Grota” w dniu 12 grudnia 1942 roku.
- [1] D. Franaszkowa, Sylwetki żołnierzy Batalionu „Skała” Armii Krajowej, Kraków 1993.
- [2] W. Razmus, W oddziałach partyzanckich i Baonie „Skała”, Krajowa Agencja Wydawnicza, Kraków 1987r, s. 121 – 132
- [3] 1. Tekst przysięgi: W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Marii Panny Królowej Korony Polskiej, kładę swe ręce na ten święty Krzyż, znak męki i Zbawienia. Przysięgam być wierny Ojczyźnie, Rzeczpospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił, aż do ofiary mego życia. Prezydentowi Rzeczypospolitej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz wyznaczonemu przezeń dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy dochowam niezłomnie cokolwiek by mnie spotkać miało.
- 2. Tekst wypowiadany przez odbierającego przysięgę: Przyjmuję cię w szeregi Żołnierzy Armii Polskiej walczącej z wrogiem w konspiracji o wyzwolenie Ojczyzny. Twym obowiązkiem będzie walczyć z bronią w ręku. Zwycięstwo będzie twoją nagrodą, Zdrada karana jest śmiercią.
Opracowano na podstawie książki:

Zbigniew Pałetko